We’ve updated our Terms of Use to reflect our new entity name and address. You can review the changes here.
We’ve updated our Terms of Use. You can review the changes here.

Ub​ó​stwo

by PROFECI

/
  • Streaming + Download

    Includes unlimited streaming via the free Bandcamp app, plus high-quality download in MP3, FLAC and more.
    Purchasable with gift card

      €6.66 EUR  or more

     

1.
My - stare stworzenia Nasze historie nie były o nas Nasze ciała to nie kokony A nasze gusła to larw machina Twarze zastygłe w błagalnym grymasie Nie wypuszczą skrytego imaga Puste skorupy Żywica czasu zalała nasz odwłok I nie ma ruchu i nie ma ucieczki I nie ma chwały i jaka w tym mądrość Gniazda kalanie i zgniłe gody I to czekanie, czekanie Czekanie aż matki karmiące pokarm utracą Strach w nas rośnie Pod powiekami ciernie Wosk wytworzony Do snu nam głowy złoży Pachniemy jak stare stworzenia I to nam nigdy nie da spokoju Miazmat szaleństwa, upadku i brudu Wyziera z naszych płuc wypalonych Nasza sierść już tak wyliniała Nie ma w niej nic z dawnego blasku I z dawnej nadziei Nasze języki to bełkoty hien I to jedyne co ze Stwórcy zostało Nasza ciekawość już dawno stępiona Podobnie jak nasza waleczność Która stuka o zimną posadzkę Komnat naszych płytkich grobów Strach w nas rośnie Pod powiekami ciernie I tylko wierzby Nam nami się pochylą
2.
Jaskinie 04:27
Sam sobie przecież głowy nie odgryzę Która przybita do skały Kaukazu Przyjmuje nektar słodkiego poznania Przyjmuje kęs marionety Raź nas W puste orbity Raź nas Przelej przez palce Ktoś inny rzuca zza gór wielkie cienie Ktoś inny każe w nie wierzyć Sam sobie przecież głowy nie odgryzę Sam sobie nie dam odnowy
3.
Pali mnie od środka płomień oszalały Pochodniami swojemi liże moje boki Zazdrosny o każde inne westchnienie Nie ustąpi dopóki cały się nim zajmę Płyńcie łzy przebudzenia Trzewia rozrywa ryk Chłonę wilgotność życia Krople ciążą niczym sen Machina animata Z krwi, mięsa i kości Serce bije, skóra oplata A myśl godność sobie rości Oto jest świat z którego wyszedłem Sam w siebie wyciągam nowonarodzone ręce Oto jest świat z którego wyszedłem Światło to puls, światłem jestem sam Nie na świat wydany A z niego zrodzony Zacieki na twarzy I wibracje ciał Nie na świat wydany A z niego zrodzony Mój oddech jest płytki Wychodzę w nim sam Gdy jedność w wielości I w jedności wielość Pogrążeni w różnicy Opadamy w czeluść Czujemy się obcy Samotni wśród wielu Oto jest świat z którego wyszedłem Naczynia skazane na zanieistnienie Oto jest świat z którego wyszedłem Modlitwy nieodmawialne
4.
Głód 05:07
Gromnice pogasły Nim wosk wytopiony Zaleje i myśli pogrąży I wszystkie te lata W za ciasnych kaplicach Przy sercach na zatracenie Po wieki sięgamy pamięcią Powieki już dawno wydarte I oczy wytarte I oczy wymarłe od łez Czy czeka nas ukojenie Gdy głowę przy Tobie złożymy Czy żerca się o nas upomni I końca się nie da zmienić Czy duchy gorączką trawione Strumieniem wody żywej Dasz radę ostudzić Jak studzisz zbawienie Pożarłeś sam siebie By nas nie pożerać Jak Kronos swe dzieci I jak los Edypa Leżymy na ziemi w Kaligath Cierpienie uznając za łaskę Poznając smak Twoich ust Poznając Twój rdzawy majestat Gdy słodkie strumienie Kairos Wleją nam się do gardeł Wedrą w nasze żołądki Wypełnią miąższ naszych płuc
5.
Bez oddechu co ciężko Od słów się odrywa Bez drzazg co zadrą stoją I sączyć nie przestają Bez myśli cierpkich i gorzkich W których się odbijam Bez lasu igieł co szumi wiecznie I miejsca na nowe szuka Bez serca ciężkiego Co jak kamień u stóp uwiązany Ciągnie w dół Aż toń Nad głową się zamyka Bez melancholii Bez niej byłbym niczym
6.
Dytyramb 05:42
Tylko siebie widzimy Tylko siebie uznajemy Świata siećmi splątani Światem dławieni Świata kołami łamani Jak nazwać zły cud W którym trwamy pogrążeni W jego słodkich dziedzinach Meandrach zrozumienia Żałość do żył nam napływa Nie mamy już sił Studiowane niepokoje Bunty przeciw stabilności Szkic do obrazu Który nigdy nie powstanie Bo wszyscy się spóźnimy Bo nikt na nas nie czeka Okryje zapomnienie Serca wycięte Otrute nadzieje Spędzamy życia Jak spędza się chorobę Nie mówimy nic W obawie o odpowiedź Witajże ma jaskinio! - na wieki zamknięci, Nauczmy się więźniami stać się z własnej chęci - Czyż nie znajdziem zatrudnień? Mędrce dawnych wieków Zamykali się szukać skarbów albo leków I trucizn: my, niewinni młodzi czarodzieje Szukajmy ich, by otruć własne swe nadzieje

about

Formats: LP • CD • MC • DIGITAL • MERCH
Genre: Black Metal
Country: Poland

🛒🛒🛒 • godzovwar.com/shop

credits

released May 12, 2023

'Ubóstwo' was recorded in late autumn 2022 at Studio Cierpienie.
Recorded by Krzysztof Kłos & Marcel Gawinecki.
Mixed and mastered by Haldor Grunberg at Satanic Audio.
All music and lyrics by Profeci.
Cover art by Krzysztof Nowicki.
Layout by Łukasz Paluch, AnoMalia Art Studio.

Line-up:
Piołun • Guitars, Vocals
Gustaw • Guitars
Mikis • Bass
Nieboga • Drums

Contact:
profeci.band@gmail.com
instagram.com/profeci.band
fb.me/profeci.band

license

all rights reserved

tags

about

𝔊𝔬𝔡𝔷 𝔒𝔳 𝔚𝔞𝔯 𝔓𝔯𝔬𝔡𝔲𝔠𝔱𝔦𝔬𝔫𝔰 Poland

𝐺𝑜𝑑𝑧 𝑂𝑣 𝑊𝑎𝑟 𝑃𝑟𝑜𝑑𝑢𝑐𝑡𝑖𝑜𝑛𝑠 𝑖𝑠 𝑎𝑛 𝑖𝑛𝑑𝑒𝑝𝑒𝑛𝑑𝑒𝑛𝑡 𝑙𝑎𝑏𝑒𝑙 𝑑𝑒𝑑𝑖𝑐𝑎𝑡𝑒𝑑 𝑡𝑜 𝑒𝑥𝑡𝑟𝑒𝑚𝑒 𝑚𝑢𝑠𝑖𝑐 𝑓𝑟𝑜𝑚 𝑡ℎ𝑒 𝑑𝑒𝑝𝑡ℎ𝑠 𝑜𝑓 𝑡ℎ𝑒 𝑢𝑛𝑑𝑒𝑟𝑔𝑟𝑜𝑢𝑛𝑑.

contact / help

Contact 𝔊𝔬𝔡𝔷 𝔒𝔳 𝔚𝔞𝔯 𝔓𝔯𝔬𝔡𝔲𝔠𝔱𝔦𝔬𝔫𝔰

Streaming and
Download help

Redeem code

Report this album or account

If you like Ubóstwo, you may also like: