1. |
Wybiło
06:48
|
|
||
Wyje - drzewo trucizną karmione
Drzewo trucizną karmione
Gałęzie pochyla ponuro
Cicho - korzeń umiera w ciszy
Korzeń umiera w ciszy
A trawa wokół usycha
Śmierdzi - woda umiera w brudzie
Woda umiera w brudzie
Śmierdzi rybą zatrutą
Głośno - wiatr krzyczy najgłośniej
Wiatr krzyczy najgłośniej
Gałęzie z bólu wyrywa
Śmierdzi oddech, skóra gnije
Żółcią pluje, z bólu wyje
Wyje, zdycha, płacze, zawodzi
Czerń wybiło, czerń wybiło
Śmierdzi mgła, śmiercią struta
Czarną ropą skóra gnije
Ryba zdycha czernią struta
Czerń wybija, czerń wybija
Czerń nadchodzi, Czerń wybija
Czerń nadchodzi, Czerń wybija
Przyroda kiśnie a czerń wybiło
Korzeń umiera w ciszy a trawa wokół usycha
Czerń wybiło
Woda umiera w brudzie, śmierdzi rybą zatrutą
Tylko wiatr krzyczy najgłośniej
Gałęzie z bólu wyrywa
Tylko wiatr gałęzie z bólu wyrywa
|
||||
2. |
Gdy Słońce Zgaśnie
07:48
|
|
||
Nie znasz dnia i godziny
Gdy Słońce zgaśnie na wieki
Może ziemia lekką będzie
Może grudą ciężką
„A nam serca płaczą, żalem i rozpaczą
Bo idziesz w krainę skąd nie wrócisz już”
I dzień taki czasem przychodzi
Gdy czarna smoła oblewa świat.
Słońce chmura burzowa zasłoni
A w oczy sypnie suchy piach.
Na piersi ciężki kamień leży
I gardło dławi strach
Budzę się zlany potem
Pamiętam te słowa czarne.
„Nie znasz dnia i godziny
Gdy słońce zgaśnie na wieki
Może ziemia lekką będzie
Może grudą ciężką”
|
||||
3. |
Wilcze Jagody
04:15
|
|
||
4. |
Ojcze Nienasz
07:10
|
|
||
Dawno dawno temu gdy pan Bóg po ziemi chodził
Spotkał raz człowieka co sierpem w pocie pole kosił.
Poszedł z nim do domu wieczerzę po harówce spożyć.
Rodzina w szczęściu cała o pacierzu zapomniała.
A pan bóg nie wybaczył potopem ich uraczył.
Ojcze, ojcze czemuś nas opuścił
Ojcze, ojcze czemuś nas opuścił
A dzieci te co matki nie znały ni ojca
I te co nigdy tulone nie były
Miłości szukają i dać jej nie potrafią
Dzieci te czynić dobrze się starają
Dzieci te czynić dobra nie potrafią
Panie czemuś nas opuścił
Panie kto kochać nas nauczy
|
||||
5. |
Chmury
09:33
|
|
||
Rękę wyciągam w górę
Dziurę robię w sercu nieba
Chwytam w palce tętnice
I ściskam mocno,
krew nie płynie
I jak już mocno serce złapię
To trzymam mocno aż bić przestanie
Puszczę wtedy by nie umarło
I tłucze mocno, krew pompuje
I dyszy ciężko, oddech łapie
Dławi się, stęka, o życie walczy
Tak maluję niebo chmurami
A Ty widzisz je i nie wiesz że mówią...
Tak maluję niebo chmurami
Tak maluję myśli lękami
|
||||
6. |
A Kysz
04:57
|
|
||
Nie dla Ciebie
Nie dla Ciebie
Nie dla Ciebie bezdroża
Nie dla Ciebie szum wody
Nie dla Ciebie ptaków pisk w lesie gdzie słońce wbija ostrze rzadko
Nie dla Ciebie wiatr i strawa
Nie dla Ciebie ciepły chleb
I dziewka, i starzec, i ksiądz, i złość
I szczęście nie Twoje, a idź, a idź
I szczęście nie Twoje
A idź, a idź, a kysz!
|
||||
7. |
Umarli
09:04
|
|
||
Splątane… Splątane…
Umarli tu chodzą
Umarli tu chodzą a ich nie widzimy
Ich głosy słyszymy i nie rozumiemy
Ścieżki wijące splątane, plączą się i plączą
Ścieżki wijące splątane, zgubić się łatwo
Ścieżką lewą podąża śmierć
A ścieżką prawą… i tak zagarnie Cię – Śmierć
i tak zagarnie Cię – Śmierć
Podążasz ciemnością a głosy jak krzaki
I wiesz dobrze, że iść chcesz a stanąć musisz
Na groby chodzimy nic nie słyszymy
Cicho szeptają i w snach odwiedzają
Strachem splątani ich unikamy
Wiemy co mówią a zapominamy
A iść chcesz, a stanąć musisz
Z prochu powstałeś i w proch się obrócisz
A iść chcesz, a stanąć musisz
|
||||
8. |
Czerń
08:27
|
|
||
Odeszło, zszarzało i zwiędło
Sczerniało, pożółkło i zdechło
Robactwo pokryło to truchło gnijące
Badyle i kości w zmarzlinie nicości
Nadejdą wybiją na nowo się krzewy zielenią
I Słońce ożywi tę ziemię i Słońce ożywi nadzieje
A wiosną Słońce zgniło
gdy Janek brzemienną Jagnę rozkroił z zazdrości
A potem sznur gardło mu ścisnął
Na dębie przy krzyżu zawisnął
A lato, wodą nadeszło po jarym
i dzieci zabrało co łąką pójść chciały
Wody nie widząc
Nie Ojcy i nie Matul lecz diabły posłuchały
A jesień ogniem wkradła się cicho
Zbierając popiołem swe żniwo
Płomienie zabrały i matki i klechę
Ucichły modlitwy i cisza jak ...w lesie
A zimą
A zimą
A zimą czerń wybiło
A zimą czerń wybiło
|
𝔊𝔬𝔡𝔷 𝔒𝔳 𝔚𝔞𝔯 𝔓𝔯𝔬𝔡𝔲𝔠𝔱𝔦𝔬𝔫𝔰 Poland
𝐺𝑜𝑑𝑧 𝑂𝑣 𝑊𝑎𝑟 𝑃𝑟𝑜𝑑𝑢𝑐𝑡𝑖𝑜𝑛𝑠 𝑖𝑠 𝑎𝑛 𝑖𝑛𝑑𝑒𝑝𝑒𝑛𝑑𝑒𝑛𝑡 𝑙𝑎𝑏𝑒𝑙 𝑑𝑒𝑑𝑖𝑐𝑎𝑡𝑒𝑑 𝑡𝑜 𝑒𝑥𝑡𝑟𝑒𝑚𝑒 𝑚𝑢𝑠𝑖𝑐 𝑓𝑟𝑜𝑚 𝑡ℎ𝑒 𝑑𝑒𝑝𝑡ℎ𝑠 𝑜𝑓 𝑡ℎ𝑒 𝑢𝑛𝑑𝑒𝑟𝑔𝑟𝑜𝑢𝑛𝑑.
Contact 𝔊𝔬𝔡𝔷 𝔒𝔳 𝔚𝔞𝔯 𝔓𝔯𝔬𝔡𝔲𝔠𝔱𝔦𝔬𝔫𝔰
Streaming and Download help
If you like Zabobony, you may also like:
Bandcamp Daily your guide to the world of Bandcamp